lip 23 2003

Bez tytułu


Komentarze: 0
Czytam Malibu i Afrodyte.Doszło do mnie dziś że mam początki choroby zwanej obłudą. Syndromy już nawet widać.Po pierwsze maja dość życiowe notki zatem spokojnie - nie ogłupiam się.Po drugie - jakoś to będzie - przeżyje... O co chodzi...Czytam Malibu - jak na mój światopoglad wielkie słowa - porozciągane doświadczenie i dużo dużo wniosków z powietrza ale każdy ma swoją prawde a poza tym jeśliby kobieta zrozumiała meższczyzne byłoby już bardzoo źle... Czytam ze spokojem i dużym zrozumieniem Afrodyte ale to raczej oczywiste - choć i róznice są... Układam sobie w głowie rozprawde o wibratorze o urozmaiceniach i słowie SEKS co kręci mi się wokoło głowy.Tu potrochu każdy jest cyniczny bo facet myśli o seksie średnio co 17 sekund a kobieta co 24.To i tak niezły wynik - udowodniony.Skojarzenia to także - myśli. Miałam raz na uczelni taki wykład ,,Zachowania i współzachowania,,musze przynać idiotyczny wykład ale sam zamysł niezły.Jednak w takich momentach gdy wrażliwa i na ogół myśląca ośrodkiem czucia w płacie skroniowym - kobieta ma niezły dylemat.Medycyna nie pozostawia na kobiecie suchej nitki - jest praktyczność realizm i na ogół niewyobrażalna nuda... Dlatego mam dwie rzeki - w jedną wchodze pod prąd a drugą płyne z nurtem. Nie ma co sprzeciwiać się naturze - biochemia hormonalna - robi swoje.Kobiata płacze martwi się przytula pociesza.A tak w szczególe to zawsze są odstępstwa od reguły i choć nazywa się to wynaturzenie to w dzisiejszych realiach jest niezauważalne.... No i moja obłuda ujawnia się właśnie w tym miejscu.Kiedy już moje szare komórki odnalazły droge pomyslałam fajnie blog faceta a dalej jego kobiety - prosta sprawa. Tak się na ustawiłam bo chcą czy nie chcą widnieje jak na akcie zgonu oddziaływanie jednego na drugie.A potem doznałam olśnienia...różnica wieku 11lat...Broń boże nie zdziwiło mnie to ........ale zaczęłam myśleć w nieco inny sposób - tak troche mnie jednak ogłupiło.... Przez 4 lata był ze mną męższczyna 15 lat starszy i ani razu nie przyszło mi na myśl że to coś zmienia.Ale innych widzi się jak innych a siebie jak lustro - widać tylko to co chce się widzieć - w zależności w którą strone się popatrzy.Jest pozytywny bo zawsze łaczy a tylko sporadycznie dzieli.Choć przyznam - moja babcia mam 63 a dziadek 88 - to dopiero teraz robi swoje ale także jest w sumie nieistotne.Kochają się w taki dziwny sposób - mi nie znany - w domu tego nigdy nie widziałam - zazdość bierze.Choć dziadek jest już jak roślinka ale to inna sprawa. Tak czy inaczej obłudy nie było i nie ma - :):):):)
zapominajka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz