Najnowsze wpisy


lip 27 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2
,...na dźwięk Twojego imienia - już nie topnieje
zapominajka : :
sty 13 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0
,..wciąż od nowa - i tak jest jakbym nie żyła... Zaczełam wszystko od nowa,przez rok nie odwiedzałam domu by nie znaleść nic znajomego, żadnej dobrze znajej twarzy,żadnego punktu zawieszenia dla rozmyślań i obłędu. I tak przez 5 długich miesięcy męczył mnie kolor ścian mojego pokoju,okno przez które widać zmieniający się świat.Globarne opustoszenie,dziki bezsens. To takie totalne poddanie się - bierność na dalsze wydarzenia.Martyna wiedziała o mnie wszystko - nie czuła ale przez krótka chwile toczyła nas ta sama krew.Ona czuła dym z papierosów smak drinków uderzających do głowy.NIGDY nie brała!Wtedy zaczęła szukać marzeń - drogi Ujazdu - wiochu zabitej dechami - zrobiły się jej za ciasne.Stare mury śmierdzące straościa. Ludzie jak z innej planety.W tym konkretnym czasie równie dobrze można by było porozumiewać się - piszac na kartce - "ODWAL SIĘ!!!" - Martyna znalazła podrzedną firme modelingową - póżniej dorywkową modelka - bez zawodu.Ja poznałam Jacka... Gdyby nie on poddałabym się jej - nic mnie nie kręciło,nie dawało motywu do życia. Jeśli to niedosyt trzyma nas przy zdrowych zmysłach i toczy to życie do przodu - to mnie toczyło przymuszenie.Ludzie co nie dali mi położyć się i nie ruszać.Nie poddać ale prześlizgnać się przez czarna mroczną dziure. Byłam na jeden takiej sesji - brakowało mi pieniedzy - brała lekkie specyfiki - i już szumiało mi w głowie.Szkoła przesuwała się coraz dalej.Autobus toczył się jak moje myśli powoli. Otwierał pliki głowy ale nigdy do końca.Poczułam że zemdleje.Potem już nie pamiętam nic. Jego ciepłe dłonie próbowały mnie chyba ocucić.Siedział obok i swoim głosem tak wołał jak się woła nie znając imienia.Wiem że chciał odejść zaraz po tym jak otrzeźwieje. Chyba zobaczył moja obojętność.I ten strach gdy się patrzy komuś w oczy wyłapując każde bledsze i cemniejsze zabarwienie.Nie rozmawialiśmy,w autobusie obrazy przewijały mi się wciąż tak wolno....Pan z plakietką - biletu brak........ Chyba wciąż milczałam - patrzysłam w brudne okno - wszystko takie znajome.Bileter zarzadał dowodu - chociaż ten miałam,.zaczął coś spisywać - kazał wysiaść... Znów zrobiło mi się głucho ...........facet z czarna tecza podszedł szybko do dresika - rozmawiali a autobus jechał dalej,nie wiem co mu powiedział,wyjął coś z kieszeni - nigdy nie pytałam go o tą sytuacje - widze ją jak za mgłą.Biteciatyk odszedł i rzucił mi pogardliwe spojrzenie,i tak było i obojętne,.Jacek siadł obok mnie,...chyba zasnełam........ "jesteśmu na miejscu" - powiedział kilka razy nim się zbudziłam,cicho i delikatnie. Mimo wszystko bardzo się wystraszyłam że mój przestanek - przespany.Ale....... To był on - znajomy nie duży budnek naprzeciw którego stał przestanek.Byłam w domu. Odpwrowadził mnie w pół drogi - potem wyciagnał z kieszeni mój dowód,zupełnie o nim zapomniałam. Od tamtej pory mineły 4 lata,od śmierci Tomka 4 lata 2 miesiące i 3 dni. Jacek pozostał ze mna i bedzie na zawsze......... Martyna urodziła dziecko - rzuciła szkołe - potem zaczeła pić i oddała dziecko.Chyba wychowuje je teraz jakaś rodzina z Krakowa.Dzis doszła do siebie,zarabia nieźle jako fotomodelka.Nie wywołuje furrory ale nie robi głupstw. Ja wszepiłam się Jackowi w ramiona - póżniej on nie mnie nie puścił. Dzięki niemu zdałam mature i dostałam się na psychologie.Choć on karze mi myśleć że dokonałam tego sama - wiem swoje..... Dzień przez matura poszłam na groby - zobaczyć napisa na murze - Tomek ***,..wciaż czułam jak szaleje - ale Jacek nie pozwoloł mi oszaleć.Bez woli życia inaczej być nie mogło. Zaczełam być soba - stawiać własne kroki jak to zwykle było - poza wiedza innych wybrałam się na egzaminy - nabór na medycne.Przyjeli mnie.... Wyjechała zostawiajac wszystko za soba,.. Wrocław dał mi schronienie - tu było wszystko obce i nowe szklane i różne... Śniła mi się wtedy lampa - świeciła na zielono - ... Potem poznałam wielu wielu ludzi z czego połowa gdzieś się rozmyła po drodze.... Pamietam fotografa - studenta - bawiłam się w Ginewre - bawiłam się dobrze,było mi dobrze... na tyle na ile mogło.Uwiecznił wszystko co mam - ma we mnie swoja historie. Przymykam oczy na szczegóły choć pewnie i o nich napisze - .... Wiem tylko że nie wszystko da się zapomnieć - czas nie leczy.To jak ścisła i wulgarna hemofilia - wciaż czuje - teraz może nawet mocniej.W czerwcu wróciłam do domu(był powód) przemalowałam ściany swojego pokoju,w mojej głowie nic się jednak zmienić nie dało. Komplikuje się chronicznie i to przypadłość nie do wyleczenia...,........
zapominajka : :
gru 16 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

,.nie mam nic do powiedzenia.,już nie mam sił nawet na słowa. Tak strasznie chce mi się żyć..........boje się czuć i nie czuć. Nigdy przedtem nie myślałam o ludziach,egoizm przesłonił mi cały świat. Nie wiem czy umarłam,........nigdy nie chciałam rozumieć......

 

 A teraz.......coraz bardziej CHCE........

zapominajka : :
gru 06 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

W każdym barze jest tak samo,ludzie bez twarzy,przystojni barmani i dużo dużo lodu w drinkach . W SALUNIE jest podobnie choć wszystko co tam jest opiera się na fałszu i kłamstwie. Brak stylu ale - styl można imitować - w cudowny magiczny sposób.Lampy starej daty - starej ale nie zaprzeszłej,nijakie stoliki i stroiki ze świec mające na celu nadanie miejscu - romantyzmu,.Trafu - brak... Gdy się sączy malibu naszpikowane lodem po sam czóbek a potem piwo za piwem - to jest jak w bajce o temacie podwodnym i tytule tak prostym że nikt nigdy nie zekranizuje takiego szmelcu.A co się wtedy myśli??Na ogół nie myśli się o niczym,.sprawą nadrzędna jest sprawa do której nawiązują poloniści - żyj chwilą,.a poza nią nie ma nic,. Chyba jestem nieco wstawiona miesza mi się w głowie ale do tego nigdy nie był mi potrzeny alkohol,..podczas rozmowy ze mną przyjaciele patrzą mi na piersi - przyjaciółki w oczy,.. nie prosto czesto jest to chybiony cel,..Nienawidze akloholików - ludzi co nie wiedza dlaczego piją ale robią to dla zasady - swojej - nikomu wiecej nie znanej.I teraz.,gdy jestem tu w pozornie... kulturalnym towarzystwie to nie czuje się jak ten co nie ma nic do powiedzenia. Czuje się zrozumiana ale mi to nie wystarcza,z czyms się pogodziłam a z czymś jeszcze walcze. Nie słucham siebie albo wsłuchuje się za mocno za intensywnie.

 Prowadząc gre wzrokową z meższczyzną można dowiedzieć się wiecej niż po rozmowie z nim, to tak jak z niemowlakami - niektóre odrazu patrzą z tą iską - rodzą się z nią , z nia żyją... do pewnego momentu wprawdzie ale to taki mały cud w człowieku.Takie bobasy patrzą bystro, mają wyostrzone przeczucie i instynkt - KAZDY.Inne bezwolnie chłoną otoczenie... Tak jest z każdym facetem,..barman którego dziś poznałam także nie wyrózniał się niczym, odrazu poprosił o mój telefon - nie wiedzac nic - wie się bardzo wiele.,.teleofonu nie dostał ale chyba jest uparty wiec się zawiedzie bo ja także jestem.Boska twarzyczka chłoptasia i brak dystansu nie wrózy mu niczego dobrego,ale kocham zwyczajonść.

 Odstawiłam psychotropy - działały na mnie depresyjnie,. chce żyć według siebie - czuwać nad swoją odrebnością i chodzić ludzikom po głowach. Chce czuć władze i dac sobie moment na absolutne poddanie sie,

.. Poprzez moją naiwnośc to bardziej życiowe niż sama myśle...

Miałam zostać w barze dłużej - nie moge słuchać - ide spać...

 

zapominajka : :
lis 27 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1
...i znów nie jest spokojnie - smak żółci i łez i zmęczenie - znów.. Inaczej - musze coś napisać bo oszaleje.Nie potrafie się cieszyć - ani porzadnie rozpaczać.Rzucać szanse swojego życia po to by kilku niedożywionych fagasów oglądało wszystko co mam...nie potrafie sie dzielić...porozciągały się rękawy głowy i jest szum... nie analiza człowieka - kobiety 22letniej - studentki - od czasu do czasu z przypadku - fotomodelki... Nikt nigdy nie powiedział - byłaś narkomanką choć ćpałaś,,...bez zahamowań można wszystko... podeptane wartości nie odprasuje mama jak niedzielną sukienke. Tak jest gdy sie walczy ze sobą - nie zostawia przeszłości ale próbuje nadążyć za moda świata teraźniejszości.Nie wiem skąd się wzięłam z jakiego nieba spadłam - wraz ze mna spadli WSZYSCY ale ja nie słysze melodii ukraińskiej armii któr nucił mi dziadek.Wtedy ja byłam glina a on drzewem z ziemi i tlenu.Dziś on jest jest roślinką... Słysze za to że od pamiętnych czasów karmiłam się mitem - jak każdy... Nie odnajduje środka na chorobe głowy - jestem naznaczona genetycznie - i tylko tyle... Niczego nie udowadniam nie szukam jest mi obojętne - nie wszystko ale już PRAWIE... dogasam - nawet próby samobójcze były lżejsze do przełknięcia - biernośc i obojętność... zabija powoli - jak hitlerowcy - żydów w obozach - głodem strzykawkami i bólem. Upodleniem jest stosowac porównanie niemożliwe,ale to tez mi obojętne. Kiedy mogłam nie chciałam - kiedy nie moge - zabijam sie myślą. ...ale tak można wegetować - życ...bez wody bez powietrza istnieć - nie spać nie śnić... jak zmarły - naiwnie przekonany że wie na co czeka. To tylko nijaki środek - są kolory jest świat światło - udawana radość... nie można mieć wszystkiego...
zapominajka : :