lis 21 2003

Bez tytułu


Komentarze: 1
.....za 20 min. musze wrócić... dlaczego wszyscy jednakowo pytają się co się stało?? stało się absolutnie nic - może to ten ból. Cieszy mnie gdy jestem zupełnie sama w domu i słońce przebija się przez witraże mamy...ciesze sie że gdy to pisze bo czuje spokój... na pewno pozorny i chwilowy ale spokój - kocham go... jeszcze 20 min i musze iść...wpadłam we Wrocław jak śliwka w ... teraz gdy wiecej ogladamy niż słuchamy dukań starszego pana z długą brodą...jest jakoś tak pospolicie - wyjątkowo.... Przypomina mi Gandalfa - profesor Kukiełka ... to też mi sie kojarzy... z cukierkiem od którego psują się zęby - i uznaje wtedy wole żelki... w kształcie węży z zielonymi głowami o samku nijako - nijakim - dobrym.... Znów pokółciłam się z ojcem - jest tak podobny do mnie - a raczej ja do niego że się zwalczamy - chyba po chamsku i całą okazałościa z nienawiści... Tylko czasem go kocham - ale czy miłość wybiórcza istnieje?? Bardziej go nienawidze niż kocham ... ale to takie okrojone myślenie... nie chce pokazywać sobie nastepnych powodów.... Wstyd mi że mówie tak o ojcu ale on jest głupi...jest też użyteczny zaradny uparty i...- ale czy to wygrywa z brakiem delikatności zainteresowania chęcia bezwzględnej dominacji?? Przeraża mnie to ... jeśli moja głowa przeistoczy się kiedyś w jego - to .... udaje mi się jedynie świadomie czekać aż to nastąpi....ale ranie ludzi podobnie jak tysiące innych - jak w żarcie o plemniku - nieśmiadomie prawdziwym - tylko jeden na milion ma szanse stać się człowiekiem...
zapominajka : :
21 listopada 2003, 17:59
każdy z nas czasem kogoś rani nie mając nawet świadomości tego

Dodaj komentarz